Wiosennie...
 
Zabłyszczała w zimnym słońcu,
Mała garstka srebrnych gońców. 
Roztańczone płatki śniegu, 
Zatracone w swoim biegu, 
By na mojej ciepłej dłoni, 
Oddać dusze w swojej agonii... 
Pilne listy z nieba niosły, 
Zapowiedzi Pani Wiosny... 
A ona stąpa po szarym świecie, 
W koszyczku tuli zziębnięte kwiecie. 
Targana ostrymi zimy szponami, 
U jej stóp pająk tka origami... 
Dłońmi z gałązek objęła ziemię, 
W skostniałą duszę tchnęło część siebie... 
Nie drgnęła zmarzniętej ziemi powieka, 
Wstrzymała oddech i na cud czeka... 
Zielony listek wychynął z otchłani, 
Spogląda na świat zdziwionymi oczami, 
Szukając swoich siostrzyczek i braci... 
Czy jestem sierotą? Gdzie moi kamraci? 
I przyszli - armią niepokonaną, 
Z gałązek, liści i kwiatów zebraną, 
Gdzie przeszli - zielona rzeka wyrosła. 
Znowu wygrałam - uśmiecha się wiosna :) 
Aneta Żarska